Sąd Najwyższy wydał orzeczenie w sprawie pokrywania kosztów wynajęcia niezależnego rzeczoznawcy przez poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym
Wniosek o rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie sądowym został złożony na bazie przekonania iż “ubezpieczyciele zaniżający wypłaty z polisy powinni zwracać klientom wydatki poniesione na ekspertyzy zlecone niezależnym rzeczoznawcom“. Jako uzasadnienie wskazano fakt, że przeciętny klient / poszkodowany nie jest w stanie samodzielnie zweryfikować metod szacowania szkody po stronie ubezpieczyciela i skorzystanie z pomocy zewnętrznych specjalistów staje się w praktyce niezbędne.
W wydanej opinii Sądu Najwyższego z dnia 2.09.2019 roku czytamy: “Korporacja, a nie poszkodowany, pokryje koszty opinii niezależnego fachowca, jeśli jej zlecenie miało sens“. Ubezpieczyciel zapłaci więc za rzeczoznawcę ale tylko wtedy, gdy wykaże on iż faktycznie doszło do zaniżenia kwoty odszkodowania. W praktyce przekłada się to na potencjalny wzrost kosztów po stronie ubezpieczycieli, a więc na bezpośredni wzrost cen polis OC.
Poszkodowany walczy o odszkodowanie
Jeśli spór z ubezpieczycielem o wysokość należnego odszkodowania przenosi się na salę sądową – kluczowe jest wykazanie, że przygotowana przez niego wycena na bazie dostarczonych dokumentów jest błędna. To wymaga powołania niezależnego biegłego, który wyda swoją ekspertyzę potwierdzając lub dementując przypuszczenia poszkodowanego. Jak pokazuje praktyka – orzecznictwo sądów w zakresie regulowania opłat za taką usługę było bardzo zróżnicowane.
Wielu kierowców pomimo przypuszczeń zaniżenia wypłaty ubezpieczenia – nigdy nie decyduje się na walkę o swoje prawa. Uzyskanie dodatkowych kilkuset złotych z polisy w sytuacji, gdy zbliżoną kwotę trzeba będzie zapłacić w kosztach biegłego nie ma po prostu sensu. Jak podnoszą autorzy zapytania do SN – mechanizm ten jest świadomie wykorzystywany przez ubezpieczycieli poprzez regularne zaniżanie szacunków i liczenie na to, że klient odpuści sobie generowanie dodatkowych problemów.
“Wielu klientów odpuści walkę o takie kwoty. To powoduje, że w obecnym systemie opłacalne jest zaniżanie wypłat, bo wiadomo, że na spór sądowy zdecyduje się niewielki odsetek osób” – Aleksander Daszewski, radca prawny w biurze Rzecznika Finansowego.
Wyrok Sądu Najwyższego z pewnością przyczyni się do poprawy dokładności szacowania szkód gdyż ubezpieczyciele nie będą chętni do ponoszenia dodatkowych kosztów w postępowaniu sądowym. Z drugiej strony – jeśli przesłanki o strategicznym zaniżaniu kwot okażą się prawdziwe, kierowcy będą musieli zmierzyć się ze wzrostem kosztów ubezpieczenia w kolejnych latach.